Ponad tysiąc osób wzięło w środę udział w nocnym Biegu dla Słonia, czyli dla Artura Hajzera. Przez Park Śląski przepłynęła świetlista fala czołówek. „Artur gdyby tu był z nami, to by urósł fizycznie widząc, jak wiele osób go naśladuje” – powiedział Krzysztof Wielicki, przypominając, że i sam Hajzer biegał i to maratony. Tymczasem w środę pobiegli wszyscy: starsi i młodsi, wspinacze, biegacze i kompletni biegowi debiutanci (to moja grupa).
Kategoria: Wydarzenia
Ola Dzik: Nie wrzucajmy całego Pakistanu do jednego worka z napisem „terroryzm”, ale Nanga Parbat od doliny Diamir na jakiś czas odpada.
„Do tej pory trudno nam uwierzyć w to, co się stało” – mówi Ola Dzik po powrocie z przerwanej przez zamach terrorystyczny wyprawie na Nanga Parbat. W bazie zastrzelono jednego z członków jej wyprawy International Nanga Parbat Expedition, a w sumie feralnego dnia zginęło 11 osób. To gwóźdź do trumny pakistańskiej turystyki, ale przede wszystkim niemożliwe do zaakceptowania okrucieństwo. Do tej pory ludzie gór wierzyli, że góry wysokie to miejsce wolne od takiej brutalności.
Travelery 2012 – co nas kręci, co nas inspiruje
Podczas tegorocznej edycji Travelerów środowisko wspinaczkowe zdominowało kategorię Wyczyn Roku. Nominowani byli: Ola Taistra, Marcin „Yeti” Tomaszewski i Marek „Regan” Reganowicz oraz Adam Bielecki i Janusz Gołąb, którzy pod kierownictwem Artura Hajzera zdobyli zimą Gasherbrum I. Ostatecznie nagroda trafiła do himalaistów, ale warto też poznać laureatów z innych kategorii, bo jak to mówi redaktor naczelna „National Geographic Traveler” – Travelery to niewyczerpane źródło inspiracji.
Góry Wartości – zapowiedź spotkania z Anną Czerwińską
We wtorek, 29 stycznia o godz. 18.30 trzecie spotkanie z cyklu „Góry wartości”. Tym razem gościem 1Piętra będzie Anna Czerwińska – kobieta, która dla swojej pasji porzuciła farmację. Na spotkanie obowiązują zapisy. W tej chwili nie ma już miejsc.
Pierwsze 170 osób otrzyma mailowe potwierdzenie będące jednocześnie wejściówką.
Czytaj dalej…
Polscy wspinacze i himalaiści na Krakowskim Festiwalu Górskim
Jeśli ktoś wybiera się w przyszły weekend do Krakowa, ta informacja prasowa może go zainteresować. Podczas odbywającego się w dniach od 7 do 9 grudnia Krakowskiego Festiwalu Górskiego, usłyszymy opowieści o najważniejszych i najtrudniejszych górskich oraz skalnych dokonaniach Polaków w mijającym roku. Z prelekcjami wystąpią m.in. Kinga Baranowska i Artur Hajzer.
Bernadette McDonald na Krakowskim Festiwalu Górskim
Bernadette McDonald mogłaby chyba spokojnie zamieszkać na jakiś czas w Polsce biorąc pod uwagę liczbę festiwali i spotkań, na których gości. Nic dziwnego, jej „Ucieczka na szczyt” („Freedom Climbers”) stała się hołdem dla polskiego himalaizmu, ozłoceniem jego złotej ery, a fakt, że napisała ją zagraniczna pisarka daje poczucie, że to temat ważny nie tylko nad Wisłą i pod Rysami. Kolejna okazja do spotkania Bernadette już w grudniu na 10. Krakowskim Festiwalu Górskim. Wystąpi tam z prelekcją „Polski himalaizm w oczach Zachodu”.
Wanda Rutkiewicz w Złotym Kręgu „Gloria Optimis”
Na dziedzińcu warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznej znajduje się Złoty Krąg „Gloria Optimis” (Chwała Najlepszym) – zbiór tablic upamiętniających wybitne osobistości polskiego sportu. We wtorek uroczyście „odsłonięto” 10 kolejnych tablic, a wśród nich dedykowaną Wandzie Rutkiewicz. W Kręgu ma już swoją tablicę Jerzy Kukuczka. Himalaista został nią uhonorowany w ubiegłym roku.
Po Maratonie Gór Stołowych mówię o bieganiu…
Dla człowieka, który tak jak ja nie biega prawie wcale trafienie w sam środek organizacji biegów górskich to dość duży szok. Zupełnie inaczej się o tym czyta, a inaczej przygląda się temu z dość bliska. Uczucia? Wiele, ale jedno zaskakujące – zazdrość, gdy kolejni zawodnicy przekraczali linię mety. Że z czasem zwycięzcy Pawła Krawczyka nie przybiegnę to raczej pewne – ale, jak sam powtarzał, w maratonach najważniejsze jest przede wszystkim ich ukończenie, i o to może mogłabym się kiedyś postarać.
Czyste, a na pewno czystsze Tatry
Śmieci w Tatrach to wstyd. Z takim przesłaniem wróciłam z weekendowego sprzątania Tatr, czyli akcji Czyste Tatry zorganizowanej przez Albina Marciniaka z Klubu Podróżników Śródziemie. Zebraliśmy w sumie pół tony śmieci i naprawdę nie żałuję uporu z jakim do tej akcji namawiałam. Atmosfera była wspaniała, choć warunki trochę spartańskie, co pozwala mi napisać: przybyłam, zobaczyłam, posprzątałam.
Po nocnej podróży trafiliśmy prosto do miasteczka namiotowego na Równi Krupowej w samym centrum Zakopanego. Jednym słowem – namiot z widokiem na Giewont, a nawet węzeł sanitarny, a wszystko legalnie i bezpłatnie. W piątek, a niektórzy już w czwartek, rozstawili swoje namioty i udali się na górski rekonesans – trochę chodzenia po górach (w moim przypadku przez Zawrat do Piątki) i trochę zbierania śmieci. Za to w sobotę już w pełnym uposażeniu: koszulki z logiem akcji, imienne identyfikatory, plecaki i specjalne worki na śmiecie ponad 850 osób wyruszyło na zadeklarowane wcześniej szczyty i w doliny tatrzańskie.
Czyste Tatry – konferencja prasowa
Już 30 czerwca rusza akcja „Czyste Tatry” – Największe sprzątanie Tatr w historii. Należy się śpieszyć ze zgłoszeniami, ponieważ połowa miejsc jest już zajęta, o czym na wtorkowej konferencji w krakowskiej Piwnicy pod Baranami poinformował organizator i pomysłodawca Albin Marciniak z Klubu Podróżników Śródziemie.
W sobotę 30 czerwca o godz. 15, na wszystkich wierzchołkach polskich Tatr dopuszczonych do ruchu turystycznego staną wolontariusze wyposażeni w specjalne worki oraz plecaki na śmieci. Po przekazaniu pozdrowień między szczytami, rozpoczną schodzenie zbierając wszystkie odpadki z terenu parku narodowego. Celem akcji jest rozbudzenie świadomości ekologicznej wśród Polaków oraz szeroko zakrojona akcja edukacyjna dotycząca Tatr.
Relacja z odsłonięcia tablicy Wandy Rutkiewicz w Tatrach
Na tydzień przed 20. rocznicą zaginięcia Wandy Rutkiewicz na Kanczendzondze na Tatrzańskim Cmentarzu Symbolicznym pod Osterwą zebrali się przyjaciele, wspinacze i przedstawiciele środowisk górskich, by odsłonić pamiątkową tablice poświęconą himalaistce. „Teraz, kiedy jest tablica odejście Wandy jest jakby nieodwołalne, dzisiaj to do mnie dotarło” – mówiła jej przyjaciółka i biografka Ewa Matuszewska. Ale okazało się też, że Wanda żyje – we wspomnieniach i anegdotach – jako postać niezwykła, wykraczająca ponad swoje czasy, zdeterminowana i uczynna „Lady Gór”.
O 5:40 planowo wjechaliśmy na dworzec w Zakopanem. Od razu inne powietrze i nie żal tej nocnej eskapady. Stwierdziłam, że dworzec jest bardzo zaniedbany, zwłaszcza szkoda mi neonu, bo do neonów mam słabość. Ale Aleks uświadomił mi, że skoro nikt dworca nie remontował to prawdopodobnie jest on dokładnie taki sam, jak w czasach, gdy w Tatry przyjeżdżali najwięksi polscy wspinacze. Ci warszawscy przecież wielokrotnie wspominali o nocnych pociągach, z których prosto szło się na wspin. No to jesteśmy. Czasu na wspinaczkę nie będzie. Tylko kilkanaście godzin, żeby „przywitać się” i „pożegnać” z Wandą.