Rozstrzygnięcie konkursu dotyczącego bohaterów książki „Góry na opak” Olgi Morawskiej.
Tag: Olga Morawska
Góry na opak, czyli rozmowy o czekaniu
Życie w cieniu wielkiej góry – tak pokrótce można opisać sytuację rodzin himalaistów-pasjonatów. „Rodzinom himalaistów góry wiele dają, ale niejednokrotnie jeszcze więcej zabierają” – powiedziała mi kiedyś Olga Morawska, autorka książki „Góry na opak, czyli rozmowy o czekaniu”. I chwała jej za te – nie zawsze łatwe – rozmowy, ponieważ oprócz postaci, o których nigdy nie zapomnimy jak Wanda Rutkiewicz czy Jerzy Kukuczka przypomniała także mniej znanych bohaterów polskiego himalaizmu.
Książka to nie tylko wspomnienia o wspinaczach świętej pamięci, ale także rozmowy o czekaniu na tych, którzy wciąż żyją i kontynuują swoją górską pasję. O zdanie zapytano osoby, którzy rzadko robią za gwiazdy – żony, matki, rodzeństwo i dzieci himalaistów. Nie wybrali sobie takiego życia, po prostu musieli się mu poddać. I to jest chyba wyraz najwyższej miłości – pozwolić komuś na egoistyczne realizowanie pasji, nawet tak ryzykownej i czekać z nadzieją, że wróci. „Bo męska rzecz być daleko. Rodziny zawsze czekają” – powiedziała o czekaniu na swojego syna Irena Załuska, która wiele lat wcześniej sama szyła Darkowi Załuskiemu, operatorowi i himalaiście, koszulki i spodnie do wspinaczki.
Spotkanie z Olgą Morawską
W piątek w ramach cyklu „Zainspirowani” w Cafe Pineska w Warszawie będę miała przyjemność poprowadzić spotkanie z Olgą Morawską, na które serdecznie zapraszam. Hasło przewodnie „Miej odwagę!”. Będzie to okazja popytania Olgę o książki – nie tylko górskie, a także plany na przyszłość.
„Miej odwagę” to nazwa Memoriału im. Piotra Morawskiego, który po jego śmierci zorganizowała Olga Morawska. To szansa dla wszystkich eksploratorów i podróżników, żeby zrealizować swoje wyprawowe marzenia.
„Miej odwagę” to także hasło, którym Olga stara się wszystkich zarazić. Sama ma jej sporo. Wystarczyło nie tylko na stworzenie Memoriału, ale także wydanie książek – początkowo Piotrka, teraz już także swoich. Nie wahała się, żeby wraz z dziećmi wyruszyć w podróż, której owocem jest seria przewodników wakacyjnych „Małe Wielkie Podróże”.
Piotr Morawski – Zostają nie tylko książki…
Piotr Morawski marzył o wydaniu swojej pierwszej książki. A miał przecież o czym pisać. W wieku 32 lat był zdobywcą sześciu ośmiotysięczników i jednym z najbardziej obiecujących wspinaczy młodego pokolenia. A do tego zdolnym fotografem i naukowcem. Niestety 8 kwietnia 2009 roku zginął tragicznie pod Dhaulagiri. Pozostawił po sobie setki notatek i zapisków, które dzięki Oldze Morawskiej trafiły do druku. Dzisiaj o „Zostają góry”, „Od początku do końca” i życiu po śmierci.
Przepraszam, jeśli ten wpis nie będzie tylko prostą recenzją czy opisem wspomnianych wyżej książek, ale w pewnym sensie Piotr Morawski, choć nigdy go nie poznałam, stał się kimś bliskim. W 2009 roku ledwie zarejestrowałam fakt jego śmierci, ale dwa lata później stanęłam przed nie lada wyzwaniem – zadzwonić do Olgi Morawskiej i na podstawie rozmowy z nią napisać rocznicowy tekst. Gdyby to była pierwsza rocznica moja interwencja w jej spokój może byłaby bardziej uzasadniona. Ale zupełnie nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać po dwóch latach i czy mam prawo oczekiwać, że będzie chciała o tym rozmawiać. Chciała.