Patrzę na okładkę poprzedniego „Alpinista” – Eiger. Patrzę na okładkę nowego „Alpinista” – Clint Eastwood. Naprawdę! Co od razu przywołuje na myśl przekomiczny trailer „Eiger Sanction” (1975), który brzmi mniej więcej tak: „Clint Eastwood – the man, Eiger – the mountain, a deadly combination…”. W środku druga część historii podboju Eigeru, ale jakoś nie mogę się powstrzymać, żeby nie napisać o historii samego filmu i książki.
Góry książek na popkulturowo!
Czytaj dalej…