Miało nie być na tym blogu o cyfrach, no i nie będzie np. o mitycznym 6.IV, którego dalej nie prowadzę. Za to będzie o liczbach. I o styczniu. 521 osób na Facebooku – świetna liczba, kojarzy mi się z autobusem 521, który jedzie przez moje rondo na Szczęśliwice, rzadko, ale jak już nadjeżdża to zawsze powtarzam, że przynosi szczęście. „Lucky 521”. Czasem nawet dostaję smsy od znajomych, że jadą akurat 521. O smsach też będzie…
W grudniu Góry książek odwiedziło 4,6 tys. unikalnych gości, a w styczniu 3,2 tys. W konkursie na Bloga Roku zajęliśmy chyba 51. miejsce w swojej kategorii, otrzymując 48 głosów – i w ten oto lapidarny sposób chciałam omówić te niekoniecznie popisowe wyniki.
Był moment szoku – tak niewiele, niemożliwe?! Ale się opamiętałam, zdystansowałam i wszystko będzie się toczyć dalej, tak jak 521 póki co dalej jeździ przez Rondo Wiatraczna – a więcej szczęścia na pewno będziemy mieć za rok. Przyszedł mi na myśl cytat Samuela Becketta: „Ever fail. No matter. Try again. Fail better”.
Dziękuję wszystkim za wysyłanie smsów! Dochód z nich ma być przeznaczony na dzieci z biednych rodzin, więc tym bardziej dziękuję. W styczniu moja kolekcja powiększyła się też o kilka książek, niektóre widać po boku. Niedługo opublikujemy kolejne recenzje konkursowe. Tymczasem jednak cyfra jedna L4 blogowe i sesja. Admin miał podobno opublikować własną recenzję z „Annapurny” Maurice’a Herzoga.