 Ponad 30 lat przyjaźni. Wspólne sukcesy i porażki – nie tylko te górskie, ale i biznesowe. Jak słusznie zauważyła Iza Hajzer – każdy znał jakąś twarz jej męża, jedną lub kilka – ale Janusz Majer może spokojnie powiedzieć, że znał je wszystkie. Przeczytajcie, jak bliski przyjaciel wspomina Artura Hajzera, himalaistę, który miał na swoim koncie 7 ośmiotysięczników, ale też mentora, za sprawą którego ośmiotysięczne szczyty zimą zaczęli zdobywać przedstawiciele młodego pokolenia wspinaczy.
Ponad 30 lat przyjaźni. Wspólne sukcesy i porażki – nie tylko te górskie, ale i biznesowe. Jak słusznie zauważyła Iza Hajzer – każdy znał jakąś twarz jej męża, jedną lub kilka – ale Janusz Majer może spokojnie powiedzieć, że znał je wszystkie. Przeczytajcie, jak bliski przyjaciel wspomina Artura Hajzera, himalaistę, który miał na swoim koncie 7 ośmiotysięczników, ale też mentora, za sprawą którego ośmiotysięczne szczyty zimą zaczęli zdobywać przedstawiciele młodego pokolenia wspinaczy.
 Czytaj dalej…
Kategoria: Wywiady
Janusz Majer o Arturze Hajzerze: Byliśmy jak stare, dobre małżeństwo
Artur Hajzer: Himalaiści nie są kapliczką straceńców
 „Istotą alpinizmu, himalaizmu jest niebezpieczeństwo. Gdyby nie było tego niebezpieczeństwa, byłaby tylko turystyka wysokogórska. Wypadki od czasu do czasu się zdarzają. Nie potrafimy sobie z tym poradzić, ale idziemy w góry po to, żeby żyć i nikt z nas nie zakłada, że z gór nie wróci. Nie ma obowiązku powszechnego zgadzania się z istotą alpinizmu i dla dużej części odbiorców i naszego społeczeństwa będzie to absolutnie niezrozumiałe” – tak po wydarzeniach na Broad Peaku mówił mi Artur Hajzer. Przypominam wywiad, który ukazał się w majowym numerze magazynu „n.p.m.”. Niektóre odpowiedzi dziś są tym bardziej aktualne. W góry szedł po życie i przeżył je z pasją.
„Istotą alpinizmu, himalaizmu jest niebezpieczeństwo. Gdyby nie było tego niebezpieczeństwa, byłaby tylko turystyka wysokogórska. Wypadki od czasu do czasu się zdarzają. Nie potrafimy sobie z tym poradzić, ale idziemy w góry po to, żeby żyć i nikt z nas nie zakłada, że z gór nie wróci. Nie ma obowiązku powszechnego zgadzania się z istotą alpinizmu i dla dużej części odbiorców i naszego społeczeństwa będzie to absolutnie niezrozumiałe” – tak po wydarzeniach na Broad Peaku mówił mi Artur Hajzer. Przypominam wywiad, który ukazał się w majowym numerze magazynu „n.p.m.”. Niektóre odpowiedzi dziś są tym bardziej aktualne. W góry szedł po życie i przeżył je z pasją.
Adam Bielecki: Nie jestem emocjonalnym terminatorem
 Dla mnie ten atak szczytowy jeszcze się nie skończył – mówi Adam Bielecki, uczestnik zimowej wyprawy na Broad Peak. Silna psychika przyda mu się nie tylko na 8 tysiącach, ale także teraz, gdy musi odpowiadać na krytykę. Bo Bielecki nie jest emocjonalnym terminatorem.
Dla mnie ten atak szczytowy jeszcze się nie skończył – mówi Adam Bielecki, uczestnik zimowej wyprawy na Broad Peak. Silna psychika przyda mu się nie tylko na 8 tysiącach, ale także teraz, gdy musi odpowiadać na krytykę. Bo Bielecki nie jest emocjonalnym terminatorem.
„Jeśli ktoś uważa, że dało się inaczej, to może powinien zacząć jeździć na takie wyprawy i szkoda, że go tam nie było. Dla mnie to zejście to był wysiłek ostateczny. Po dotarciu do obozu nie było żadnej ulgi, żadnego spania, przysypiałem tracąc przytomność. Wyszedłem po Artura, były rozmowy z Tomkiem, rano próba kolejnego wyjścia. Dla mnie atak szczytowy nie skończył się ani po dotarciu do namiotu, ani po powrocie do kraju. Myślę, że jeszcze się nie skończył”.
Ola Dzik: Himalaizm jest zbyt piękny, żeby służył do budowania barier między ludźmi
2 czerwca Ola Dzik po raz drugi wyruszy na Nanga Parbat (8126 m n.p.m.), tym razem w ramach dużej, międzynarodowej wyprawy International Nanga Parbat Expedition 2013. Mimo młodego wieku wybrana została kierownikiem – jednak jak sama podkreśla jest to przede wszystkim kierowanie organizacją, a działalność górska prowadzona będzie w mniejszych podzespołach, z których część nie wyklucza nawet nowej drogi, zaś podstawowym celem ma być najczęściej dziś wybierana przez wspinaczy droga, pokonana po raz pierwszy w 1962 roku przez niemiecki zespół pod kierownictwem Toniego Kinshofera.
„Na naszej wyprawie są mężczyźni, kobiety, chrześcijanie różnych wyznań, muzułmanie, ateiści – są też podziały polityczne, bo choć prawie wszyscy jesteśmy z krajów byłego bloku sowieckiego, dziś nasze kraje są politycznie po różnych stronach. Mamy też rodzynka z Kanady. Ta wyprawa jest przykładem fajnego moim zdaniem nurtu. Poprzez działalność górską nie trzeba budować podziałów, można się spontanicznie porozumieć. Alpinizm to umożliwia” – mówi Ola Dzik.
Nazir Sabir: W Pakistanie Polacy mogliby poczuć dumę z dokonań swoich wspinaczy. Wywiad Izy Wysockiej
 Jednym z gości XX Przeglądu Filmów Alpinistycznych im. Wandy Rutkiewicz był pakistański wspinacz Nazir Sabir, który podzielił się swoimi górskimi przemyśleniami: „Góry wydają się być najbardziej uduchowionym i najpiękniejszym miejscem na świecie. Każde moje wyjście w góry ma charakter pielgrzymki, ponieważ w górach czuję się bliżej Stwórcy. Siły natury wiele razy pokazują nam swoją przewagę, ale dzięki temu stajemy się lepszymi ludźmi. Dlatego myślę, że największym problemem współczesności jest utracenie kontaktu z naturą. Gdyby każdy człowiek mógł choć raz pojechać i zobaczyć góry, góry wzmocniłyby naszą duchowość. Są symbolem pokoju i miłości”. Nazir Sabir pokazał też prezentację przybliżającą góry jego regionu. „Myślę, że dla Polaków szczególnie istotne jest Karakorum, będące częścią wspaniałej historii polskiego himalaizmu” – powiedział w wywiadzie udzielonym Izie Wysockiej.
Jednym z gości XX Przeglądu Filmów Alpinistycznych im. Wandy Rutkiewicz był pakistański wspinacz Nazir Sabir, który podzielił się swoimi górskimi przemyśleniami: „Góry wydają się być najbardziej uduchowionym i najpiękniejszym miejscem na świecie. Każde moje wyjście w góry ma charakter pielgrzymki, ponieważ w górach czuję się bliżej Stwórcy. Siły natury wiele razy pokazują nam swoją przewagę, ale dzięki temu stajemy się lepszymi ludźmi. Dlatego myślę, że największym problemem współczesności jest utracenie kontaktu z naturą. Gdyby każdy człowiek mógł choć raz pojechać i zobaczyć góry, góry wzmocniłyby naszą duchowość. Są symbolem pokoju i miłości”. Nazir Sabir pokazał też prezentację przybliżającą góry jego regionu. „Myślę, że dla Polaków szczególnie istotne jest Karakorum, będące częścią wspaniałej historii polskiego himalaizmu” – powiedział w wywiadzie udzielonym Izie Wysockiej.
Artur Hajzer: Program Polski Himalaizm Zimowy rozwija się dzięki poparciu społecznemu – głównie z tego powodu nie zrezygnowałem już jakiś czas temu
 Już to pisałam, ale powtórzę. Historia Polskiego Himalaizmu Zimowego jako programu sportowego zaplanowanego na lata 2010-2015 to sinusoida. Raz jest on ekstremalnie chwalony i doceniany, raz miażdżąco krytykowany. Po przełomowym sukcesie na Gasherbrumie I każdy był fanem himalaizmu zimowego, po Broad Peaku każdy był jego znawcą i sędzią. Ja z pewnością należałam do fanów, wręcz wyznawców, tej polskiej zimy w Himalajach i Karakorum. Potem ciężko znosiłam kolejne wiadomości z Broad Peaku – opisywanie tych wydarzeń na bieżąco było jak zły sen. Łatwo było się obrazić na rzeczywistość, bo nie tak się umawialiśmy. Nie zazdrościłam też decydowania o dalszych losach programu. Gdy kolejna wyprawa wyruszyła na Dhaulagiri, zrozumiałam, że program będzie kontynuowany, ale jest już inaczej.
Już to pisałam, ale powtórzę. Historia Polskiego Himalaizmu Zimowego jako programu sportowego zaplanowanego na lata 2010-2015 to sinusoida. Raz jest on ekstremalnie chwalony i doceniany, raz miażdżąco krytykowany. Po przełomowym sukcesie na Gasherbrumie I każdy był fanem himalaizmu zimowego, po Broad Peaku każdy był jego znawcą i sędzią. Ja z pewnością należałam do fanów, wręcz wyznawców, tej polskiej zimy w Himalajach i Karakorum. Potem ciężko znosiłam kolejne wiadomości z Broad Peaku – opisywanie tych wydarzeń na bieżąco było jak zły sen. Łatwo było się obrazić na rzeczywistość, bo nie tak się umawialiśmy. Nie zazdrościłam też decydowania o dalszych losach programu. Gdy kolejna wyprawa wyruszyła na Dhaulagiri, zrozumiałam, że program będzie kontynuowany, ale jest już inaczej.
Ola Dzik: kolekcjonerstwo ośmiotysięczników to nie dla mnie. Relacja ze spotkania „Góry wartości”
 „Fascynują mnie góry i drogi, które niekoniecznie są znane, ale będą dla mnie krokiem do przodu” – powiedziała podczas spotkania w 1Piętrze Ola Dzik. Takich kroków zrobiła już bardzo wiele: w przeszłości startowała w zawodach skialpinistycznych, biegach wytrzymałościowych, rajdach przygodowych, jako pierwsza Polka zdobyła tytuł Śnieżnej Pantery, zdobyła Gaszerbrum II, właśnie szykuje się na międzynarodową (z naciskiem na wschodnią) wyprawę na Nanga Parbat, a w międzyczasie pisze doktorat.
„Fascynują mnie góry i drogi, które niekoniecznie są znane, ale będą dla mnie krokiem do przodu” – powiedziała podczas spotkania w 1Piętrze Ola Dzik. Takich kroków zrobiła już bardzo wiele: w przeszłości startowała w zawodach skialpinistycznych, biegach wytrzymałościowych, rajdach przygodowych, jako pierwsza Polka zdobyła tytuł Śnieżnej Pantery, zdobyła Gaszerbrum II, właśnie szykuje się na międzynarodową (z naciskiem na wschodnią) wyprawę na Nanga Parbat, a w międzyczasie pisze doktorat.
 Czytaj dalej…
Leszek Cichy: Jestem spełniony. Fragment wywiadu z kwietniowego wydania magazynu „n.p.m.”
 „Góry można przeżywać na bardzo różne sposoby. Szczęśliwy będzie sześciolatek, którego rodzice wprowadzili na Śnieżkę, ale szczęście znajdzie też w górach wybitny himalaista, a nawet człowiek, który jest w nich bez przerwy. Każdy pobyt w górach jest czymś nowym. Jest świętem” – mówi Leszek Cichy, który z Krzysztofem Wielickim jako pierwszy zdobył zimą Mount Everest. W kwietniowym numerze „n.p.m.” znalazła się moja rozmowa z Leszkiem Cichym, której fragment przytaczam.
„Góry można przeżywać na bardzo różne sposoby. Szczęśliwy będzie sześciolatek, którego rodzice wprowadzili na Śnieżkę, ale szczęście znajdzie też w górach wybitny himalaista, a nawet człowiek, który jest w nich bez przerwy. Każdy pobyt w górach jest czymś nowym. Jest świętem” – mówi Leszek Cichy, który z Krzysztofem Wielickim jako pierwszy zdobył zimą Mount Everest. W kwietniowym numerze „n.p.m.” znalazła się moja rozmowa z Leszkiem Cichym, której fragment przytaczam.
Góry najwyższe w „Tygodniku Powszechnym”
 Z Krakowa przywiozłam „Tygodnik Powszechny”, ponieważ słyszałam, że w dużej części poświęcony jest wydarzeniom na Broad Peaku. Inna sprawa, że po skandalicznym tekście Frondy, trochę się obawiałam perspektywy katolickich publicystów. Niepotrzebnie. Tekst Bartka Dobrocha, który sam jest przewodnikiem tatrzańskim i alpinistą nie nakręca sensacji – porządkuje to, co na ten moment wiemy i upomina… W tym samym wydaniu znalazły się także rozmowy z Simone Moro i Piotrem Pustelnikiem.
Z Krakowa przywiozłam „Tygodnik Powszechny”, ponieważ słyszałam, że w dużej części poświęcony jest wydarzeniom na Broad Peaku. Inna sprawa, że po skandalicznym tekście Frondy, trochę się obawiałam perspektywy katolickich publicystów. Niepotrzebnie. Tekst Bartka Dobrocha, który sam jest przewodnikiem tatrzańskim i alpinistą nie nakręca sensacji – porządkuje to, co na ten moment wiemy i upomina… W tym samym wydaniu znalazły się także rozmowy z Simone Moro i Piotrem Pustelnikiem.
Anna Czerwińska: Jestem zaimpregnowana górami
 Anna Czerwińska słynie ze swoich opowieści o górach. „Góry są po prostu krainą mojej wolności i rejonem, gdzie czuję się najlepiej i gdzie najlepiej jestem w stanie wykorzystać swoje możliwości” – mówiła podczas audycji „Biuro Myśli Znalezionych” w radiowej Trójce. Niektóre z ciekawszych myśli pani Ani – odpowiedzi na pytania Marcina Zaborskiego i publiczności w studio, przytaczam poniżej. Całość spotkania można obejrzeć na stronie radia.
Anna Czerwińska słynie ze swoich opowieści o górach. „Góry są po prostu krainą mojej wolności i rejonem, gdzie czuję się najlepiej i gdzie najlepiej jestem w stanie wykorzystać swoje możliwości” – mówiła podczas audycji „Biuro Myśli Znalezionych” w radiowej Trójce. Niektóre z ciekawszych myśli pani Ani – odpowiedzi na pytania Marcina Zaborskiego i publiczności w studio, przytaczam poniżej. Całość spotkania można obejrzeć na stronie radia.
Bernadette McDonald: Polska mi się nie nudzi, ciągle się jej uczę
 Kanadyjska pisarka Bernadette McDonald zyskała w Polsce sympatię i sławę dzięki książce „Freedom Climbers” („Ucieczka na szczyt”), choć o górach pisała już znaczenie wcześniej. Bernadette – wieloletnia dyrektor Festiwalu w Banff – jest także ekspertem w zakresie promowanie kultury górskiej. W ostatnim czasie o kulisach powstania „Freedom Climbers” opowiadała na dwóch festiwalach: w Krakowie i Warszawie. Przy okazji udało mi się ją też podpytać m.in. o kondycję literatury górskiej.
Kanadyjska pisarka Bernadette McDonald zyskała w Polsce sympatię i sławę dzięki książce „Freedom Climbers” („Ucieczka na szczyt”), choć o górach pisała już znaczenie wcześniej. Bernadette – wieloletnia dyrektor Festiwalu w Banff – jest także ekspertem w zakresie promowanie kultury górskiej. W ostatnim czasie o kulisach powstania „Freedom Climbers” opowiadała na dwóch festiwalach: w Krakowie i Warszawie. Przy okazji udało mi się ją też podpytać m.in. o kondycję literatury górskiej.
 Czytaj dalej…
Maciej Berbeka: Alpinizm to piękny sport, ale niesienie w górach pomocy jest dla mnie najważniejsze
 To będzie symboliczny powrót. Tej zimy wraz z młodą ekipą programu Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015 i Krzysztofem Wielickim w roli kierownika, próbę zdobycia Broad Peaku podejmie także Maciej Berbeka, który w 1988 roku prawie wszedł zimą na szczyt. Himalaizm jest jednak zero-jedynkowy i prawie robi w nim ogromną różnicę. Namówiony przez Krzysztofa Wielickiego słowami, że „trzeba dokończyć to, co się zaczęło” – Maciej Berbeka – zdobywca pięciu ośmiotysięczników, wraca do himalajskiej gry.
To będzie symboliczny powrót. Tej zimy wraz z młodą ekipą programu Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015 i Krzysztofem Wielickim w roli kierownika, próbę zdobycia Broad Peaku podejmie także Maciej Berbeka, który w 1988 roku prawie wszedł zimą na szczyt. Himalaizm jest jednak zero-jedynkowy i prawie robi w nim ogromną różnicę. Namówiony przez Krzysztofa Wielickiego słowami, że „trzeba dokończyć to, co się zaczęło” – Maciej Berbeka – zdobywca pięciu ośmiotysięczników, wraca do himalajskiej gry.
 Czytaj dalej…
 
            
