Tag: Lhotse

Artur Hajzer: Żona nie zgodziła się na kochankę, ale zgodziła się na góry

W drugiej połowie października zakończyła się unifikacyjna wyprawa na Lhotse. Nie udało się zdobyć szczytu, ale jak mówi kierownik i jednocześnie twórca programu Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015: „minimalne cele zostały osiągnięte, a doświadczenia zdobyliśmy aż nadto”. Co ciekawe, celem wyprawy było sprawdzenie organizmów młodych, utalentowanych alpinistów na dużej wysokości, ale to Artur Hajzer był tym, który popisał się kondycją – a w wywiadzie poczuciem humoru.

Czytaj dalej…


Tagi: , ,

Wyprawa PZA na Lhotse: zdjęcie – symboliczne?

Na konferencji zapowiadającej jesienną wyprawę PZA na Lhotse (to ta sama, po której podsumowałam wejście na K2 Adama Bieleckiego) byłam wściekła – padły mi baterie w dyktafonie i w aparacie. O Lhotse nie napisałam słowa (zresztą wszyscy już wszystko napisali) aż do teraz. Przeglądałam te zdjęcia, które jeszcze udało się zrobić i trafiłam na jedno ciekawe, a może i symboliczne…

Czytaj dalej…


Tagi: , ,

Kinga Baranowska: Odpuszczenie wydawało mi się niemożliwe

Niewiele osób zdecydowałoby się na tak szybki powrót pod szczyt po pierwszej nieudanej próbie, w związku z tym wielu wątpiło, że plan B, na jaki zdecydowała się Kinga Baranowska może odnieść sukces. A jednak pierwsze kobiece wejście na Lhotse bez tlenu się udało, a na szczycie jak zwykle zatrzepotała flaga Kaszub.

Trochę moich pytań, trochę pytań zadanych podczas konferencji prasowej, a przede wszystkim – odpowiedzi Kingi Baranowskiej i jej wspomnienia z Lhotse.

Czytaj dalej…


Tagi: ,

Kinga Baranowska wróciła do Polski

Dzisiaj przed godziną 12 Kinga Baranowska wylądowała na Okęciu po zdobyciu swojego ósmego ośmiotysięcznika – Lhotse (8 516 m. n.p.m.) – na którego szczycie stanęła 25 maja.  Pierwsze zdjęcia i relację Kingi można było zobaczyć i usłyszeć jeszcze na lotnisku, a od jutra himalaistka będzie odpoczywać na ukochanych Kaszubach.

W Warszawie Kingę Baranowską przywitał deszcz, ale także gratulacje i ciepłe słowa. „Jestem po 25 godzinach lotu. Wczoraj, gdy wylatywałam był 40 stopniowy upał. A tydzień wcześniej było -40, więc na polskie 13 stopni nie narzekam. Nie czytałam wszystkich wpisów i komentarzy, ale były mi przekazywane telefonicznie. Dziękuję bardzo za zagrzewanie do walki”.

Czytaj dalej…


Tagi: , ,

Kinga Baranowska spędzi święta w bazie pod Lhotse

Zadzwoniłam do Kingi Baranowskiej, żeby zapytać o akcję charytatywną, której jest ambasadorką i usłyszałam, że za 10 minut wylatuje na swój kolejny ośmiotysięcznik – Lhotse (8516 m.n.p.m). Chyba była trochę zaskoczona, bo wszyscy owszem dzwonili, ale właśnie w sprawie Lhotse… Więc dzisiaj o wyprawie,  a jutro o akcji.

Kinga wyrusza na Lhotse w zespole międzynarodowym, jednak wspinać się będzie razem z polskim wspinaczem Pawłem Michalskim.

Święta spędzimy poza domem, w Katmandu w Nepalu. Już kilka razy zdarzyło się, że święta spędzałam na wyprawach. Robię pisanki i dzielę się jajkiem w bazie. Mało kto wie, o co mi wtedy chodzi, ponieważ na tych terenach dominuje hinduizm i buddyzm. Ale ci wspinacze, którzy obchodzą Wielkanoc starają się ją jakoś w bazie zorganizować. My zabieramy ze sobą pisankę i mazurka.

Czytaj dalej…


Tagi: ,