„No i się porobiło pod Nangą! Przyjaźń polsko-włoska przerodziła się w rywalizację i to dość niecodzienną jak na zimowe Himalaje! Śledźcie #boobsfornanga – coś mi mówi, że Polska wygra 😉 A teraz, dla wyjaśnienia, tłumaczenie wczorajszej pięknie napisanej relacji Emilio Previtaliego z wyprawy The North Face Nanga Parbat Winter Expedition 2014” – Mateusz Gątkowski uwielbia tłumaczyć z włoskiego, a tłumaczyć z włoskiego tekst o kobiecych biustach… to już w ogóle. Jak tak dalej pójdzie o Nanga Parbat napisze „Playboy”.
Czytaj dalej…
Kategoria: Góry popkultury
Boobs for Nanga
High mountains & high fashion – alpinisto jesteś w modzie!
To już oficjalne – alpinizm jest modny i podbija górną półkę sektora fashion i beauty. Co to właściwie znaczy? Na pokazie ostatniej kolekcji mody męskiej domu mody Louis Vuitton (to ten od drogich, brązowych i często podrabianych toreb) po wybiegu paradowali modele, których stroje nawiązywały do dawnego ubioru alpinistów, a za ozdobę (tudzież pasek) robiły w tych stylizacjach karabinki (nie wiem, jakiej firmy). Jakby tego było mało Reinhold Messner już dawno (w przeciwieństwie do tego, co piszą polskie internety!) wyruszył na podbój rynku perfum serią zapachów o nazwach ośmiotysięczników. Co dalej? Może manicure naśladujący magnezję?
Clint Eastwood gwiazdą nowego „Alpinista”
Patrzę na okładkę poprzedniego „Alpinista” – Eiger. Patrzę na okładkę nowego „Alpinista” – Clint Eastwood. Naprawdę! Co od razu przywołuje na myśl przekomiczny trailer „Eiger Sanction” (1975), który brzmi mniej więcej tak: „Clint Eastwood – the man, Eiger – the mountain, a deadly combination…”. W środku druga część historii podboju Eigeru, ale jakoś nie mogę się powstrzymać, żeby nie napisać o historii samego filmu i książki.
Góry książek na popkulturowo!
Czytaj dalej…
Szerpowie zamknęli kawałek Everestu w luksusowym zegarku
Namgel i Thundu to dwaj Szerpowie z Everestu, którzy porzucili ryzykowne zajęcie na rzecz wytwarzania w Katmandu luksusowych zegarków. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie mieli zamożnego opiekuna w osobie Michaela Kobolda. Okazało się jednak, że ekskluzywna seria zegarków Kobold „Made in Nepal” z kawałkiem skały z Everestu wzbudziła poważne kontrowersje w Nepalu.
Zacznijmy od tego, że dla Namgela i Thundu świat luksusowych zegarków był tak odległy, jak dla nas Katmandu. Nowa kariera himalajskich przewodników zaczęła się od spotkania z brytyjskim podróżnikiem sir Ranulphem Fiennesem i jego kolegą, amerykańskim producentem luksusowych zegarków, Michaelem Koboldem. Zamożny biznesmen w 2010 roku postanowił wraz z żoną Anitą wejść na Everest. Patrząc na popularność komercyjnych wypraw i tegoroczne tłumy to raczej nic niespotykanego. Jednak ta wyprawa mogła zakończyć się źle.
Komiks na podstawie dzienników Krzysztofa Wielickiego
„Halo, baza! Czy nas słyszycie? – Tak, gdzie jesteście? Halo, halo? – A zgadnijcie?! – Halo! Halo! – Na szczycie. Jesteśmy na szczycie!!!”. Oczywiście zgadniecie bez problemu, że to słynny cytat z rozmowy, jaką Krzysztof Wielicki przeprowadził z Andrzejem Zawadą ze szczytu Mount Everestu. Zimą.
Zimowe wejście na Mount Everest to część naszego narodowego DNA. Minęły 32 lata, więc pierwsze zimowe wejście na najwyższą górę świata – 17 lutego 1980 – to już jak bitwa pod Grunwaldem czy upadek komunizmu. Jeszcze do niedawna był to oderwany od współczesności kawałek historii, o którym czyta się co jakiś czas w publikacjach okolicznościowych lub książkach górskich (ostatnio w „Ucieczce na szczyt” Bernadette McDonald). Skandynawowie mieli Wikingów, Amerykanie zdobywców prerii, a my lodowych wojowników. 9 marca 2012 sytuacja trochę się zmieniła…
„Wróciliśmy na wojenną ścieżkę” – powiedział o sukcesie Adama Bieleckiego i Janusza Gołębia, Krzysztof Wielicki. To on w przyszłym roku zastąpi Artura Hajzera i będzie kierownikiem kolejnej zimowej wyprawy – na Broad Peak. Byłoby miło, gdyby łącząc się z uczestnikami swojej ekipy usłyszał „Jesteśmy na szczycie!!!”.